top of page

Chodźmy się zabawić


 

Chodźmy się zabawić

THE FOOLS

Brazylia

 

Wspólne podróżowanie to spore ryzyko dla każdego związku, jak przekonaliśmy się na własnej skórze w Azji Południowo-Wschodniej. Próbując zapobiec konfliktom, postanowiliśmy rozdzielić się na tydzień, podróżując po południu Brazylii. Andrea udał się na kilka dni do swojego przyjaciela w Casias de Sul, a ja wybrałam najbardziej obiecujący projekt na workaway.info, mając nadzieję, że mnie zaakceptują. Trochę to trwało, ale ostatecznie dostałam pozytywną odpowiedź.

Leo, współzałożyciel The Fools: Jesteśmy firmą edukacyjną, z ekologicznymi wartościami. Tworzymy ekologiczną farmę, a naszą misją jest uczynienie edukacji fascynującą, we wszystkich możliwych obszarach. Możesz u nas rozwinąć swoje umiejętności językowe, w tym samym czasie ucząc się o takich rzeczach jak zdrowie, sztuka, kultura i wiele innych.

The Fools to miejsce, gdzie ludzie przyjeżdżają, by uczyć się języków obcych, przede wszystkim angielskiego, uczestnicząc w różnego rodzaju zajęciach.

Milena, współzałożycielka The Fools: Na początku używaliśmy portugalskiej nazwy, choć organizowaliśmy kursy angielskiego. Zdecydowaliśmy się zmienić nazwę na The Fools [głupiec, klown]. Myślę, że to imię dodało wiele wartości naszemu projektowi: tu każdy może być głupcem, może nie wiedzieć, nie umieć. Jesteśmy przestrzenią gromadcą osoby, które chcą się uczyć.

Leo: Zaczęliśmy organizując weekendowe kursy, zanurzenia w języku. Obecnie oferujemy również 3 lub 5-dniowe opcje, a w tej chwili testujemy po raz pierwszy 30-dniową edycję.

Dołączyłam do nich w środku 30-dniowego zanurzenia w języku, choć miałam też szansę doświadczyć edycji weekendowej, która przyciąga na farmę znacznie więcej osób. W sumie było nas 30 studentów i studentek, 4 nauczycieli/ek oraz 7 wolontariuszy/ek i wszyscy przez 24h/dobę mówiliśmy po angielsku. Był to jedyny dozwolony język, nie ma znaczenia jaki jest Twój poziom, a pośród studentów/ek były osoby, które nie potrafiły po angielsku powiedzieć jednego zdania. Jakkolwiek niemożliwie to brzmi, studenci/tki nie tylko przeżyli, ale spora część z nich uznała to doświadczenie za jedno z najlepszych w życiu.

Leo: Niesamowite ile osób tu przyjeżdża, na farmę położoną dość daleko od miasta.

Diego, współzałożyciel The Fools: I wszyscy są naprawdę szczęśliwi! Ludzie mówią nam, że ich życie się zmieniło po wizycie w The Fools. Wiele osób rzuciło pracę i zaczęło podróżować albo zmieniło nawyki żywieniowe, przestali pić napoje gazowane, jedzą więcej wegetariańskiego jedzenia.

Milena: Jeden uczestnik na naszej grupie What's app przysłał zdjęcie, jak ćwiczy jogę. Powiedział, że nie wiedział, że to może być tak fajne, zanim nie spróbował w The Fools. Generalnie informacje zwrotne, które otrzymujemy, są niesamowite. Na facebooku nasza średnia to 4.9 chociaż lubi nas ponad 30.000 osób. Na workaway, skąd rekrutujemy wolontariuszy/ki, 100% osób ocenia doświadczenie tutaj jako wyjątkowe.

Również dla mnie był to jeden z najlepszych projektów, w jakich miałam okazję pracować wolontariacko. Od pierwszego momentu wszyscy witali mnie z ogromną serdecznością: pracownicy/e, inni wolontariusze/ki, nauczyciele/ki, studenci/ki. Każdy z moich dni spędzonych w The Fools zaczynał się od jogi, o 7.00. Potem pyszne, ekologiczne, wegetariańskie śniadanie. O 9.00 pierwsze zajęcia, o 10.30 kolejne. O 12.30 obiad. Od 14.00 trzecie zajęcia, 15.30 czwarte, 17.00 wspólne oglądanie angielskiego filmu. W międzyczasie kawa, herbata, mate, owoce, ciasta. Potem kolacja i wieczorne zajęcia. Wszystko po angielsku. Zajęcia były bardzo zróżnicowane – zaczynając od różnego rodzaju sportów, nauki gotowania czy tańca, sztuki, przez dyskusje, gry, aż po warsztaty dotyczące przemawiania publicznego, szybkiego czytania, ale też sensu życia, marzeń, wartości, podróżowania, projektów społecznych. Nic jednak nie było obowiązkowe, Ty decydujesz kiedy, w czym i jak długo chcesz uczestniczyć.

Leo: Chcemy tworzyć jak najbardziej otwarte środowisko. Ty wiesz najlepiej, czego potrzebujesz od życia, kiedy, jak długo. Jeśli nie chcesz brać udziału w żadnych zajęciach, zrób coś innego – śpij, idź na spacer. Kiedy wrócisz, łatwiej Ci będzie się skoncentrować. Jeśli wszyscy zaczniemy dbać o siebie, osiągniemy bardziej zrównoważoną dynamikę.

Równowaga w The Fools brała się nie tylko z wolności wyboru czy i w których aktywnościach chcę wziąć udział, ale też z zapierającej dech w piersiach przyrody, przepysznego, zdrowego jedzenia i rozmów pomiędzy zajęciami. To tam uczyliśmy się, zmienialiśmy, doświadczaliśmy. To wtedy śmiech mieszał się ze łzami, ludzie otwierali się często po raz pierwszy w życiu, w otoczeniu obcych osób, które ich nie znają, nie nakładają na nich żadnych etykietek, które po tym weekendzie mogą zniknąć z Twojego życia, jeśli tak będziesz chciał/a. Pozwala to na szczersze, głębsze rozmowy, również o osobistych potrzebach, wartościach, pasjach, marzeniach. Ludzie zaczynają wierzyć, że wszystko jest możliwe. The Fools są zresztą najlepszym tego przykładem.

Leo: Tworzyliśmy to miejsce krok po kroku. Na początku chcieliśmy po prostu żyć na farmie, nigdy wcześniej tego nie doświadczyliśmy. Kiedy przyjechaliśmy, nie było tu nic, tylko porzucona farma. Ale przyroda była imponująca. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, było pomalowanie ławek. Niewielkie rzeczy. Myśleliśmy: to głupie, tyle rzeczy trzeba tu zrobić, zainwestować, po co mielibyśmy w ogóle zaczynać? Jeśli w tamtym momencie myślelibyśmy logicznie, nigdy byśmy nie spróbowali. Myślę, że nasza naiwność bardzo nam pomogła.

Dziś The Fools nie tylko stało się rzeczywistością, ale też rozrasta się w imponującym tempie, otwiera placówki w różnych miastach, wkrótce w różnych krajach. Zorganizowali około 150 wydarzeń, dla ponad 3000 osób. Zatrudniają 15 osób na stałe, 55 na zlecenie. Planują być otwarci 24h/dobę, 365 dni w roku, dla tych, którzy chcą się uczyć. Będą produkować własne jedzenie i prąd, łącząc w ten sposób dwa główne cele: edukacje oraz ekologiczne, zdrowe, zrównoważone życie. Jak to możliwe?

Diego: Podążaj za sercem i nigdy się nie poddawaj. Wierz w to, co robisz. To może zająć trochę czasu, spokojnie. Nic nie dzieje się w ciągu jednego dnia.

Leo: I nie trać z oczu radości. Ciesz się tym, co robisz. Nie oczekuj, że radość przyjdzie sama, znajdź ją najpierw, a wtedy to, co robisz, zacznie wydawać się nie pracą, a raczej dniem wolnym. A jeśli każdy dzień Twojego życia jest jak dzień wolny, cóż, nie może być to złe życie.

Milena: Pamiętam, że na początku zdaliśmy sobie sprawę, że określenie „praca” niesie ze sobą wiele konotacji. To bardzo ciężkie słowo, związane z ogromem niekoniecznie pozytywnych emocji. Postanowiliśmy, że nie będziemy nazywać naszych działań pracą, ale zabawą. Chodźmy się zabawić.

 
 

Więcej o The Fools: thefools.com.br

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page
Domain: exchangetheworld.info Token: 8f33766246f6a39ac26f12d885511de2616edb4d1c5396105cb312c07a5d1a5f