1. Pożycz minivana (zaraz po wizycie u mechanika), którego planujesz kupić w najbliższych tygodniach, na pierwszą kamperową przygodę. 2. Kup sprzęt - materac, koc, podstawowe przybory kuchenne i... panel słoneczny! 3. Rozpocznij podróż, powoli jadąc pierwsze 500 km, przyzwyczając się do samochodu, upału, itd. 4. Zatrzymaj się na pierwszy nocleg nad przepięknym jeziorem w Niemczech, biorąc kąpiel o zachodzie słońca. 5. Przejedź kolejne 500 km, aby spędzić noc u mamy Anny w Niemczech. 6. Zacznij panikować, gdy tuż przed dotarciem do celu podróży tego konkretnego dnia (a w połowie drogi do Hiszpanii) zapali się nagle pomarańczowa ostrzegawcza lampka silnika. 7. Poproś znajomego rodziny, aby przyjechał w sobotę wieczorem zobaczyć co jest nie tak z samochodem i zacznij się zastanawiać co dalej, po otrzymaniu dość niejednoznacznej odpowiedzi. 8. Zdecyduj się oddać samochód, odwożąc go z powrotem do Polski. 9. Spędź kolejne dwa dni jadąc z powrotem 1000 km (zatrzymując się na noc nad tym samym wspaniałym jeziorem). 10. Oddaj samochód (w międzyczasie kupując bilety autobusowe do Hiszpanii). 11. Weź autobus do Hiszpanii z przesiadką w Paryżu. 12. Przegap połączenie w Paryżu o 5 minut z powodu opóźnienia pierwszego autobusu. 13. Odkryj, że bilety na wszystkie autobusy i pociągi z Paryża do północnej Hiszpanii są wyprzedane na najbliższe 24 godziny. 14. Zapytaj kierowcę przypadkowego autobusu jadącego mniej więcej w Twoim kierunku, czy nie wziąłby Cię na pokład. 15. Zajmij miejsce pasażera, który się nie pojawił. 16. Zapłać kierowcy gotówką (jako że system nie pozwolił już na zakup biletów) i dostać zniżkę na łapówkę. 17. Dotrzyj do celu nieco ponad tydzień po faktycznym rozpoczęciu podróży.
To była długa podróż, pełna wyzwań i nerwów, jesteśmy jednak za nią ogromnie wdzięczni/e. Chociaż spędzili/łyśmy w minivanie zaledwie 4 dni, wiele się nauczyli/łyśmy, przygotowując się do podróży, szukając informacji i doświadczając życia w samochodzie na własnej skórze. W trakcie tego procesu zdali/łyśmy sobie sprawę z kilku istotnych spraw. Po pierwsze, posiadanie kampera, czy jakiegokolwiek innego samochodu, wymaga w gruncie rzeczy całkiem stabilnego życia (a nasze póki co takie nie jest). Po drugie, nasze minimalistyczne dusze lepiej czują się z jednym plecakiem niż z bagażnikiem pełnym rzeczy. O zmieniających się cenach benzyny, pewnie nie musimy wspominać
Posiadanie kampera czy vana, którego można na kampera przerobić, było jednym z naszych marzeń na ten rok. Cieszymy się, że spróbowali/łyśmy, nawet jeśli na ten moment podjęli/łyśmy decyzje o odłożeniu tego marzenia w czasie i otworzeniu się na to co jeszcze życia ma nam do zaoferowania.
Ogromnie DZIĘKUJEMY wszystkim, którzy wsparli i wsparły nas w tej sytuacji. Wasza pomoc wiele dla nas znaczy i pozwoliła nam wrócić bezpiecznie (zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym :)).
Comments