top of page

Laos - ostatnie wrażenia


 

Przekroczyliśmy granice Wietnamu zostawiając Laos za sobą. Wyjeżdżanie zajęło nam kilka dni i nie było specjalnie proste. Wbrew poprzednim doświadczeniom próbowaliśmy przemierzyć 800 km z Luang Prabang do Hanoi autostopem, już po pierwszym dniu zdaliśmy sobie jednak sprawę, że nic z tego nie będzie. Samochodów na drodze prawie nie ma, jeśli już ktoś się zatrzyma, to jedzie najwyżej 20 kilometrów dalej i często chce pieniędzy. Generalnie mieszkańcy/nki Laosu wydają się mieć dość specyficzne podejście do pieniędzy. Z jednej strony praca nie jest dla nich szczególną wartością i raczej próbują jej unikać, co świadczyłoby o tym, że ich potrzeba pieniędzy jest dość niewielka. Kiedy jednak przychodzi do turystów/ek, wydaje się że tylko pieniądze się liczą. Czasem miałam wrażenie, że jestem dla nich jedynie źródłem pieniędzy i to w dodatku takim dla którego nie trzeba być miłym, co było dość zaskakujące po tajskich doświadczeniach, gdzie ludzie naprawdę chcieli pomóc, byli ciepli i zainteresowani. W Laosie bycie miłym wydaje się nie być aż tak ważną wartością. Oczywiście są od tego wyjątki! Najwięcej dobrego spotkało nas w okolicach Ponsavan. Nie tylko na farmie Mulberries, ale i w samym mieście i wokół. To jedyne miejsce, do którego i z którego udało nam się przejechać autostopem. W którym ktoś zaprosił nas do siebie do domu byśmy nie jedli kupionego lunchu na ulicy. Przykładów można mnożyć, niestety dotyczą niemal wyłącznie Ponsavan. W innych miejscach też sporo dobrych rzeczy nas spotkało, ale najczęściej od obcokrajowców/czyń. Zaskakująco najbardziej otwartym miejscem wydawało się Luong Prabang, najbardziej turystyczne miasto. A jednak ludzie, szczególnie mnisi, podchodzi, chcieli rozmawiać i byli zainteresowani czymś więcej niż pieniędzmi. Większość innych przypadków dobrze podsumowuje zdanie jednego mieszkańca Laosu: skoro nie macie pieniędzy to po co tu przyjeżdżacie? Zawsze po to samo – by szukać niezwykłych ludzi, światozmieniaczy. Na szczęście i tutaj są tacy. O ich historiach wkrótce, a tymczasem pozdrawiamy z Wietnamu!

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page
Domain: exchangetheworld.info Token: 8f33766246f6a39ac26f12d885511de2616edb4d1c5396105cb312c07a5d1a5f